sobota, 1 czerwca 2013

Jaskółka. 1/2.

Pierwsza broszka jaką zrobiłam, raz zniknęła na cały dzień: najgorszy dzień zimy. Na szczęście znalazła się i towarzyszyła mi przypięta do płaszcza aż do kwietnia. Tak wygląda po miesiącach chlapy i śniegu oraz jednej wycieczce po pralce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz