Jedna z turkusem i koralików Toho, ze standardowym zapięciem,
druga, pomarańczowo-morska, z dwoma drewnianymi koralikami obszytymi koralikami i zamiast zapięcia w środku przeciągnięta jest kilkakrotnie elastyczna gumka.
Końcówki w obu bransoletkach zrobiłam z koralików wykorzystanych w samej pracy.
Oplatanie koralików jest debiutem, więc trzeba popracować nad techniką. Bądź co bądź, ujdzie.
Obie mają wplecione ten sam wzór zaczerpnięty ze strony, którą zagubiłam w odmętach internetu. Postaram się znaleźć źródło.
I pojedyncze ujęcia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz